Do treningu potrzebny będzie:
a) kliker
b) smakołyk
c) pozytywne nastawienie! :)
Musimy być trochę elastyczni bo jak każdy wie - NIE OD RAZU RZYM ZBUDOWANO :)
Psa nie dotykamy, nie bijemy! Znudziło się. To koniec. Spróbuj za godzinę, dwie.
Dla Was ma być to zabawa! Nie kara i mus.
Co robimy?
W jednej ręce mamy smakołyk, w drugiej kliker ( ja jako osoba praworęczna w lewej mam kliker, a smakołyk w prawej). Dajemy powąchać smakołyk. Hmmm! ale dobry! Podnosimy rękę z smakołykiem do góry i idziemy łapką do tyłu. Aby pies się cofnął. A raczej jego zadek :) Mówimy siad przy tym. Siada? Klik. Smakołyk, pieszczota. Na początku może aby kucnąć , ale też chwalimy! Każdy najmniejszy nawet ruch aby siąść na początku nagradzamy chwalimy :)
Zacząć najlepiej w domu gdzie maluszek zna teren. Później poprzeczka rośnie- na dworze, na spacerze, na ulicy, w samochodzie. Wszędzie!
Czego nie robimy?
Pod żadnym pozorem nie dotykamy zadka, nie przyciskamy do ziemi. Pies się skupia na ręce ("A co mi robisz?")
Nie bijemy psa, nie karcimy!
NIE PODDAJEMY SIĘ! :)
A oto Birek i jego film :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za komentarz. Zapraszam do polubienia bloga oraz profilu na facebooku :)