Image Map

FaceBook

poniedziałek, 26 października 2015

Jazda autem

W niektórych sytuacjach psiak musi z Nami gdzieś pojechać np. do rodziców, rodziny, znajomych czy na urlop. To jest normalne chcemy go zabierać wszędzie bo go kochamy. Ale jak to robić bezpiecznie?

Czytając Prawo o ruchu drogowym nie dostaniemy jednoznacznej odpowiedzi co mamy robić i jak. Przepisy mówią jedynie, że zwierze nie może ograniczać widoczności i ruchów kierowcy.  Nie może również wystawiać głowy z okna (pamiętajmy, że wtedy może dojść do zapalaenia spojówek lub uszu)

Jak My to robimy? Kładziemy matę na tylnie siedzenia i zapinamy psa specjalnymi psimi pasami. Birek jest za mały aby siedzieć w bagażniku - bałby się, bo by nas nie widział.

Wczoraj przeżył podróż do Warszawy. Prawie 3 godzinną. Zrobiliśmy mu na tyle super posłanie: kocyk, zabawki, smakołyk. Obok miska. Miał swój kąt. Aby wyjechaliśmy - usnął. Później wszyscy troje mieliśmy postój na psi psi :) A potem dalej poszedł spać. :) Choroby lokomocyjnej nie ma. W podróży czasami chrupał chrupki :P Był strasznie zadowolony a dziś rano podszedł do samochodu i "ja postoje a wy wymyślcie gdzie dziś jedziemy" :)

Pomyślmy teraz o bezpieczeństwie. Pamiętajmy że pies nie powinien siedzieć na siedzeniu pasażera. Naprawdę jak później łapie nas drogówka to nie wytłumaczymy się... Najlepiej małego psa przewozić w transporterze a dużego na tyle lub w bagażniku. Pasy, czy kratka powinna dać mu bezpieczeństwo.

"Boje się jazdy!"- Po pierwsze wytwórzmy w psiej główce pozytywne skojarzenia. O zobacz znalazłam kostkę pod siedzeniem! O nowa zabawka! Patrz co tu jest! - te wydarzenia sprawią że psiak będzie myślał co tu i teraz będzie. a nie co było... Po drugie zaczynajmy jeździć na 15 minutowe przejażdżki kończące się np. wybieganiem na łące, wizytą w lesie. Wtedy psiak kojarzy pojechałem i poznałem nowe miejsca. Fajnieeeeee! :) Po trzecie- nie nastawiajmy się od razu na porażkę. Bądźmy dobrej myśli. Siądźmy z psem na tyle, bawmy się z nim, mówmy. Niech pies czuje tą pozytywną energię! 

"Blehh,blehhh- gdzie są woreczki?!"- Problem lokomocyjny. Pies zwraca. I tutaj Was proszę nie poddawajcie się! Do wszystkiego da się przyzwyczaić :) Moja suczka beagle będąc małą miała straszny problem z jazdą. Trasę 30 km pokonywaliśmy z 6 przystankami czasami. Każdy się denerwował jak miała jechać- że znowu nam zwróci. Później wzięłam problem w swoje ręce! Przed jazdą dość długi spacer, zabawa z psami, HOP i do samochodu. I jedziemy- małe trasy. Na początku km, potem 5, a na końcu było i 120 :) Miała dobre skojarzenia, częsta jazda sprawiła że się przyzwyczaiła- nie patrzyła w okna, tylko zajmowała się zabawką. W ciągu 2 miesięcy pies był "wyleczony". A teraz strach otworzyć drzwi samochodu. Dlaczego? Bo to podobno "jej samochód" :)

BIRKA TORBA PODRÓŻNA:
a) kocyk
b) mata
c) pasy
d) książeczka zdrowia
e) miska z chrupkami
f) zabawki
g) woda
h) kliker i smakołyki
i) smycz


Pamiętajmy również o postojach co 2 godziny na psi psi oraz o matach antysłonecznych w gorące dni! :) 

Miłej podróży :)

1 komentarz:

  1. Ważna sprawa o której tu nie napisałaś jest to ze zmęczony pies mniej sie bedzie stresował jazda! Kiedyś pipet miał problem z podróżowaniem, ale teraz przyzwyczaił sie do samochodu :-)
    Mała sugestia - te podkreślenia i zmiany w czcionce utrudniają czytanie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz. Zapraszam do polubienia bloga oraz profilu na facebooku :)