Do treningu potrzebny będzie:
a) kliker
b) smakołyk
c) komenda "leżeć!"
d) miękkie podłoże (dywan, trawa etc)
e) pozyyyytywne nastawienie ! :)
Co robimy?
Każemy malcowi położyć się. Pokazujemy smakołyk ukryty w dłoni. Następnie powoli odsuwamy smakołyk od malucha, Szczeniak powinien w tym momencie posunąć się do przodu, dając krok czy nawet dwa kroczki przednimi łapami, aby nadążyć za smakołykiem. Kiedy to zrobi- KLIK- smakołyk. Stopniowo zwiększamy odległość i oczekujemy od malca więcej. Dodajemy komendę: "Czołgaj się!"
Czego nie wolno nam zrobić?
Nie oczekujmy od psiaka że będzie czołgał się po mokrej trawie, w kałużach czy w ziemi. Nie wolno Nam łapać go za łapy i ciągnąć w naszym kierunku. Nie możemy też odejść na początku za daleko. Pies wtedy stwierdzi że lepiej wstać i zrobić kilka kroków niż czołgać się :)
Ooo, akurat już mam to przerobione, ale gdyby tak nie było z pewnością bym skorzystała z Twoich rad :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze w tej instrukcji jest słowo 'powoli' bo najczęstszy błąd jaki widzę, to szybkie zabieranie smakołyka daleko od psa i pies wtedy wstaje - a chodzi o to aby zachęcić do małego czołgania się o centymetr czy dwa do przodu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Michał
http://www.szkola-doberman.pl/
Pamiętam jak ćwiczyłam tę komendę z moim Golden Retrieverem. Choć był pojętnym szczeniakiem, to za nic nie chciał się czołgać. Ale w końcu ruszył tyłek i teraz czołga się jak prawdziwy komandos :)
OdpowiedzUsuń